a słońce świeci ponad nimi.”. 4.”Jeśli rano zrobisz mi kawę, będę Cię kochać na zawsze, a przynajmniej do wyczerpania się kawy.”. 5. ”Kochanie, na szczęście dzisiaj został odwołany. Wracaj do łóżka!”. 6.”Miło jest obudzić się rano i poczuć, o czym pomyślał prosty dzień dobry!”. Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". I tak na koniec…. Każde małżeństwo przypomina trzy zakony: na początku franciszkanów, radosnych, zapatrzonych w przyrodę; z czasem – mocnych w słowach i argumentowaniu dominikanów; po latach już tylko kamedułów, przestrzegających reguły milczenia (Jan Twardowski) 1-12. Na dobranoc i dzień dobry - Mk 10. 0. Oto kilka dodatkowych przykładów miłych powitań na dzień dobry: Witaj w nowym dniu, pełnym możliwości i radości! Dzień dobry! Mam nadzieję, że sen był słodki i że jesteś gotowy na nowe wyzwania! Dobry ranek! Niech każdy moment dzisiaj będzie dla Ciebie wyjątkowy i niezapomniany! Witaj w nowym dniu! nKEP.  Facet dzień w dzień przychodził po pracy zalany w trupa. Żona rozmawia z koleżanką i żali się w związku z tym problemem: -Mój stary po pracy dzień w dzień pije z kolegami i przychodzi do domu zalany w trupa. - Jak przyjdzie do domu pijany i będzie spał rozbierz go i delikatnie wsuń mu na palcu prezerwatywę w du...ę, ale tak żeby trochę wystaało. - I co - to pomoże?? -Zobaczysz. Mąż przyszedł jak zwykle zalany i żona zrobiła tak jak koleżanka proponowała. Na drugi dzień kilka minut po skończonej pracy mąż wraca trzeźwy do domu i siada do obiadu. Żona zszokowana mówi: -A coTty dzisiaj tak wcześnie i w ogóle trzeźwy? Koledzy Cię olali? - JA NIE MAM ŻADNYCH KOLEGÓW!!!! Dowcip: 5452 oceń: czy ocena: 1372 dodano: dodał: tip76  W restauracji: - Jak panu smakował chłodnik? - Dupy nie urywa. - Cierpliwości. Dowcip: 5947 oceń: czy ocena: 1268 dodano: dodał: Grzegorz F.  nie uciekaj jeszcze Perełko ;) Dwóch gliniarzy łączy się przez radio z wydziałem zabójstw: - Przyślijcie ekipę... - Jaka sytuacja? - Zabójstwo, ofiara to mężczyzna, lat 38, matka uderzyła go nożem kilkanaście razy za to, że wszedł na mokrą, dopiero co umytą podłogę. - Aresztowaliście matkę? - Nie, podłoga jeszcze mokra. Dowcip: 6167 oceń: czy ocena: 1216 dodano: dodał: Grzegorz F.  Małżonek wraca ze szpitala, gdzie odwiedzał bardzo chorą teściową i wkurzony do granic mówi do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak ryba, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj doktor powiedział mi, że mama jest w stanie agonalnym. - Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie k**wa radził przygotować się na najgorsze. Dowcip: 5936 oceń: czy ocena: 1143 dodano: dodał: nocturne  Kupiła sobie baba dużą szafę. Radość jednak wnet przeszła w irytacje, gdyż za każdym razem po przejechaniu tramwaju obok bloku, otwierały się drzwi owej szafy. Zadzwoniła więc po speca. Gdy ten oglądał szafe, akurat przejechał na dole tramwaj. Drzwi natychmiast się otworzyły. Spec pomyślał chwilke i mówi: -Wie pani co? Coś puszcza od środka. Ja wejdę do szafy, pani mnie zamknie i jak przejedzie tramwaj zobaczę w czym rzecz. Tak więc zrobił. Wszedł do szafy. Kobieta go zamknęła i wyszła, a ten w środku czeka i nadsłuch*je. Minęło parę dobrych minut, gdy nagle spec słyszy kroki w kierunku szafy. Dzwi się otwierają i widzi jakiegoś faceta chcącego zawiesić płaszcz, który na widok mężczyzny w szafie staje jak wryty. -O k**wa- mysli spec- to pewnie mąż tej kobiety. Zrezygnowanym głosem więc mówi: -Dobra, to mi pan odrazu przypierdol, bo prawdopodobnie pan nie uwierzy, że czekam tu na tramwaj... Dowcip: 5874 oceń: czy ocena: 1137 dodano: dodał: nocturne  - Jestem lesbijką - mówi córka do ojca. - W porządku. - Tato, ja też jestem lesbijką... - mówi druga córka. - Boże, czy w tej rodzinie naprawdę nikt nie lubi penisów?! - pyta ojciec. - Ja lubię... - wtrąca się syn. Dowcip: 5886 oceń: czy ocena: 1111 dodano: dodał: nocturne  Facet próbuje wyrzucić teściową przez balkon. Pod balkonem przechodzi sąsiad i krzyczy: - Panie, zabijesz pan człowieka! - To się pan odsuń! Dowcip: 5780 oceń: czy ocena: 1057 dodano: dodał: Grzegorz F.  Pewien bezrobotny inżynier nie mogąc od dłuższego czasu znaleźć zatrudnienia postanowił zmienić fach i założyć własną klinikę. Na budynku wywiesił szyld z napisem ?Wyleczymy twoją dolegliwość za 500 zł, w przeciwnym wypadku damy ci 1000 zł?. Przechodzący obok lekarz postanowił to wykorzystać i trochę zarobić. - Dzień dobry, nie wiem co się stało, straciłem smak? - Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi. - Dobrze. Proszę otworzyć usta? - Fuj? przecież to benzyna! - Gratulacje, odzyskał pan smak, 500 zł. Wściekły lekarz zapłacił. Po kilku dniach wrócił do kliniki: - Dzień dobry, straciłem pamięć, pomóżcie mi ją odzyskać? - Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi. - Dobrze, już podaję? - Ale przecież tam jest benzyna! - Gratuluję, odzyskał pan pamięć, 500 zł. Jeszcze bardziej zdenerwowany lekarz zapłacił, jednak po kilku kolejnych dniach ponownie postanowił się odgryźć: - Dzień dobry, straciłem wzrok, proszę mi pomóc? - Przykro mi, nie mamy na to lekarstwa. Proszę, tu jest pana 1000 zł. - Ale tu jest tylko 500 zł? - Gratuluję, odzyskał pan wzrok, należy się 500 zł. Dowcip: 6185 oceń: czy ocena: 1035 dodano: dodał: Grzegorz F.  Rzecz się dzieje w górach. Siedzą turyści przy ognisku, popijają tatrzańską naleweczkę, przyjemny klimat, ognia pilnuje baca. - Baco, a opowiedzcie nam jakąś historię, co by było raźniej i jeszcze przyjemniej. - Ano mogę opowiedzieć, a radosna ma być czy smutną wolicie? - Jasne, że radosną. Baca namyślił się chwilę i ochoczo rozpoczął: - Kiedyś żeśmy z juhasami owieczki na hali wypasali. Pasły się pasły, myśmy trochę popili na polanie i nam się jedna owieczka zgubiła. Szukaliśmy, szukaliśmy aż się wreszcie zguba znalazła i z tej radości żeśmy ją wszyscy jak jeden wyruchali. Turyści spojrzeli jeden na drugiego z obrzydzeniem w oczach, po czym jeden z nich nieśmiało zapytał: - Baco, a może jest jakaś inna radosna historia? - Ano jest i inna. Kiedyś żeśmy z juhasami barany na hali wypasali i ni się obejrzeli, a jeden baran nam się zgubił. Godzinami żeśmy go szukali, ale wreszcie zgubę odnaleźli. No i z tej radości żeśmy go wszyscy wyruchali jeden po drugim. - Nie no baco, to ma być radosna historia?! To może jakaś smutna jest? - Ano jest i smutna - kiedyś to ja się zgubiłem. Dowcip: 5923 oceń: czy ocena: 959 dodano: dodał: greenpi  Żona dzwoni do męża do pracy: - Kochanie rano przez pomyłkę zamiast tabletek na rozwolnienie dałam ci na uspokojenie. Wszystko w porządku u ciebie? Jak się czujesz? - Osrany, ale spokojny. Dowcip: 6576 oceń: czy ocena: 933 dodano:  W szpitalu pielęgniarka ma ogolić 80-letniego pacjenta przed operacją. Konkretnie chodzi o pachwiny. Rozbiera pacjenta i widzi ogromny interes. Nie może powstrzymać się od uwagi: - Dziadku, ależ to prawdziwy młot! Dziadek dumnie: - Jeszcze 10 lat temu wieszałem na nim wiadro z wodą i przenosiłem 100 metrów od studni do domu bez pomocy rąk! - A teraz się to już niestety nie udaje? - Ano nie, kolana po drodze wysiadają. Dowcip: 5507 oceń: czy ocena: 852 dodano: dodał: dft34  Mówi żona do męża: - Kochanie, sprawmy sobie wyśmienity weekend! - Cudowny pomysł moja droga, do zobaczenia w poniedziałek. Dowcip: 5792 oceń: czy ocena: 836 dodano: dodał: Grzegorz F.  Rozmowa męża z żoną: - Piwo się skończyło! Skoczysz do sklepu? - Ale na zewnątrz jest lód, jeszcze się wywrócę! - To kup w puszce, żeby się nie stłukło. Dowcip: 5885 oceń: czy ocena: 816 dodano: dodał: Grzegorz F.  Był sobie dom - parter i dwa piętra. Na parterze mieszkali Cyganie, na pierwszym piętrze Murzyni, a na drugim biali. Pewnego dnia w dom walnął samolot, przeżyli tylko biali. Dlaczego? - Bo byli w pracy Dowcip: 6557 oceń: czy ocena: 795 dodano:  Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwolona prędkość we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka. Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział: - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, wiec jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie na swoja ucieczkę, pozwolę panu odjechać bez mandatu. Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział: - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać. - Życzę miłego weekendu - powiedział policjant. Dowcip: 48 oceń: czy ocena: 774 dodano: dodał: flr Dowcipy na każdą okazję – na różne tematy Możliwość komentowania Dowcipy na każdą okazję – na różne tematy została wyłączona codzienny humor, Dobry Humor, dobry humor na każdy dzień, dowcip na każdą okazję, dowcipy, dowcipy humor, dowcipy i kawały, dowcipy kawały, dowcipy na każdą okazję, dowcipy na kazdy dzień, dowcipy na każdy temat, dowcipy na różne okazje, dowcipy o Internecie, dowcipy o wszystkim, dowcipy różne, dowcipy z humorem, humor dowcipy, humor na każdą okazję, humor na każdy dzień, kawały, kawały dowcipy, kawały i dowcipy, kawały na każdą okazję, kawały na każdy temat, kawały o wszystkim, krótkie dowcipy, na każdą okazję, najlepsze dowcipy, najsmieszniejsze dowcipy, pośmiejmy się, różne dowcipy, różne dowcipy i kawały, różne kawały, śmieszne kawały, śmieszne teksty, suchary, uśmiechnij się, z czego się śmiejemy, żart na każdą okazję Dowcipne kawały o wszystkim, najlepsze dowcipy na każdą okazję. Krótkie żarty na różne tematy – dobry humor dla każdego Protokół po znalezieniu zwłok Wyciąg z protokołu sporządzonego przez oficera śledczego:„W parku znaleziono zwłoki kobiety, na których stwierdziłem szereg ran kłutych: dwie rany średnicy 2 złotych, trzy rany średnicy 50 groszy i cztery rany średnicy 2 złotych. Razem dziewięć ran kłutych na łączną kwotę 13 złotych 50 groszy”. Awantura w restauracji W kapuśniaku, który przed chwilą przyniósł kelner, facet zauważa muchę. Wściekły wysypuje całą zawartość solniczki do kapuśniaku i woła kelnera.– Niech pan zabiera ten kapuśniak i da mi pomidorową!Po kilku minutach, gdy facet zjadł pomidorową, słyszy krzyk z drugiej strony sali:– Kelner, do cholery! Kto solił ten kapuśniak?! Jest jeszcze gorszy, niż pomidorowa, którą oddałem, bo pływała w niej mucha! > Dowcipy o restauracjach Dowcipy na każdą okazję: o kelnerach, Indianach, górnikach, operacjach Indianin w urzędzie Indianin zgłasza się do amerykańskiego urzędu i mówi, że chciałby zmienić imię.– Jak się pan teraz nazywa?– Mknąca Strzała.– A jak chciałby się pan nazywać?– Zzzziuu! > Dowcipy o Indianach Po operacji Pacjent budzi się po długiej operacji. Widzi obok brodacza w białym kitlu.– Doktorze, czyżby operacja trwała tak długo, że zdążyła panu urosnąć broda?– Nie jestem doktorem – odpowiada brodacz. – Jestem Świętym Piotrem. Wywoływanie duchów Fąfara mówi do kolegi, który niedawno owdowiał:– Byłem wczoraj na seansie spirytystycznym i widziałem twoją żonę!– Co mówiła?– Nic.– W takim razie to nie była moja żona. Śmieszne kawały różne tematy, dowcipy na każdą okazję w Papuga alkoholiczka Fąfara miał papugę, która nałogowo piła wódkę. Ponieważ on też lubił ten trunek, często dochodziło między nimi do awantur. Któregoś dnia Fąfara oświadczył papudze:– Jeżeli jeszcze raz wypijesz moją wódkę, to ci wszystkie pióra z d… powyrywam!Po południu Fąfara wraca z pracy, patrzy: barek otwarty, wódka wypita, a na podłodze pijana papuga. Na widok Fąfary papuga zaczyna wyrywać sobie z ogona piórka, mówiąc:– Właściwie po co mi te pióra?! > Dowcipy o papugach Wędkarz i żona Rozmawiają dwaj wędkarze:– To dziwne. Kobiety zawsze pamiętają datę swego ślubu, a mężczyźni zwykle ją zapominają.– A ty pamiętasz dzień, kiedy złowiłeś swoją pierwszą rybę?– Oczywiście!– A ryba już dawno zapomniała… Ciężkie życie górnika Górnik wraca do domu z pracy. Rękę ma na temblaku, głowę zabandażowaną i ubranie w strzępach. Żona zwraca mu uwagę:– Już piąta, a ty miałeś być o czwartej!– Wpadłem do szybu i zleciałem z pierwszego pokładu na dziesiąty.– I, co zajęło ci to całą godzinę?! Pijaczek i policjant Ledwie trzymający się na nogach pijaczek spotyka na ulicy policjanta i pyta:– Ile guzów mam na czole?– Jeden, drugi, trzeci…– liczy policjant i odpowiada: – trzy!– To jeszcze dwie latarnie i będę w domu! Dowcipy na każdą okazję: (c) / Superpress Skip to content Jasiu bawił się pod stołem, wokół którego siedzieli… Jasiu bawił się pod stołem, wokół którego siedzieli goście. W pewnym momencie pyta się babci: – Babciu, a co Ty masz pod spódniczką? – To jeżyk. – A kiedy zdechł, bo strasznie śmierdzi? Rok 2020. Na stację benzynową podjeżdża samochód… Rok 2020. Na stację benzynową podjeżdża samochód. Wysiada z niego przeciętnie ubrany facet i mówi do pracownika: – Do pełna poproszę. – Ooo, pan to chyba w lotto wygrał… W aptece długa kolejka, w niej Jaś… W aptece długa kolejka, w niej Jaś. Wreszcie jego kolej: – Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe… I tu odzywa się starsza pani stojąca w kolejce: – Synku będziesz pier%#^lił, czy kompot gotował? Pani w szkole pyta Jasia… Pani w szkole pyta Jasia: – Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki i Norwid? – Nie wiem. A czy pani wie kto to był: Zyga, Chudy i Kazek? – Nie wiem – odpowiada nauczycielka. – To co mnie pani swoją bandą straszy? Polub nasz Fanpage z Dowcipami: Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem… Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Niestety jeden silnik szlag trafia i kogoś trzeba wyrzucić. Polak jako pilot jest wykluczony. Rusek do Niemca: – Wyskakuj. Niemiec wyskakuje, Rusek ryczy, że żartował i złapał go za przyrodzenie, niestety urwało się. Rusek wbiega do kabiny pilota i ryczy: – Polak! Niemiec spadł. – A ch%^$j z nim! – Nie! Z nami! Zobacz następną stronę Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony! 1 czerwca, Dzień Dziecka - kawały i dowcipy o dzieciach Mama tłumaczy Jasiowi: - Trzeba być grzecznym, żeby pójść do nieba! - A co trzeba zrobić, żeby pójść do kina? Udostepnij Stały link Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta: - Co robisz?! - Kopię grób dla mojej złotej rybki. - Ale dlaczego aż taki duży?! - Bo jest w twoim pierd*lonym kocie!!! Udostepnij Stały link Do Jasia na basenie podchodzi ratownik: - Nie wolno sikać do basenu! - Ale wszyscy sikają do basenu! - broni się Jasio. - Być może - przyznaje ratownik - Ale nie z trampoliny! Udostepnij Stały link Po lekcji biologii Jasio stwierdza: - Kto by pomyślał, że dziewczynki mimo wszystko mają takie znaczenie... Udostepnij Stały link Zdenerwowana mama do córeczki: - Wiesz co się dzieje z małymi dziewczynkami, które nie zjadają wszystkiego z talerza?! - Wiem, pozostają szczupłe, zostają modelkami i zarabiają kupę forsy... Udostepnij Stały link - Mamo... kup mi małpkę. Proszę! - A czym Ty ją będziesz karmił synku? - Kup mi taką z Zoo, ich nie wolno karmić. Udostepnij Stały link Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać. Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i go karci: - To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać! - Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać! To co ja mam robić, kiedy sobie stłukę kolano?! Udostepnij Stały link - Tato, mogę spróbować skoków na bungee? - Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, do samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą. Udostepnij Stały link - Tato, mama mówiła, że ta szyba w naszych drzwiach wejściowych jest nietłukąca. - Tak, Jasiu. - Otóż muszę ci powiedzieć, że oboje bardzo się myliliście. Udostepnij Stały link

kawały na dzień dobry